Forum www.kuroinekoya.fora.pl Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Test Brave'a na głównego tropiciela

Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum www.kuroinekoya.fora.pl Strona Główna -> Klan Słońca / Pustynia Honou
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Brave
Duch



Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 14:51, 10 Lis 2010 Temat postu: Test Brave'a na głównego tropiciela



Na miejsce egzaminu wybrana została spokojna polanka w środku mieszanego lasu. Jak na jesienną porę, tego ranka było wyjątkowo ciepło i przyjemnie dla sm,ukłych chartów, które, bądź co bądź, sierść nie ogrzewała podczas zimowych mrozów. Dzień nie był ponadto wyjątkowy- jak codzień słychać śpiew ptaków, a wokół unosi się wszechnęcący psie nosy zapach potencjalnej zwierzyny. Gęsta trawa przechowuje między swoimi wciąż soczystymi źdźbłami różne wonie, niczym biblioteka najdroższe woluminy. Polanka od wschodniej strony opada nieco w dół, od południa zaś urywa się na rzecz bystrego, chłodnego, dzikiego potoku.

To właśnie tutaj przyszedł Brave z zamiarem odbycia testu. Przysiadł na zwalonym drzewie i ciekawym wzrokiem potoczył wokół. Czego lub kogo oczekiwał? Zaraz wszystko stanie się jasne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Negai
Dorosły



Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:07, 10 Lis 2010 Temat postu:

Negai powolnym i ciekawym krokiem przybyła do tego miejsca. Z daleka zobaczyła psa, który mógłby być jej sobowtórem. Uśmiechnęła się pod nosem i podeszła spokojnie do zdającego. - Hej. Jestem Negai i będę Twoją egzaminatorką. - Powiedziała z miłym uśmiechem. - Ale przechodząc do rzeczy zadam Ci podstawowe i znane wielu istotą po testach pytanie. Czemu ta ranga? Co ją wyróżnia od innych?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brave
Duch



Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 15:32, 10 Lis 2010 Temat postu:

Brave wstał i wykonał międzynarodowy znak przywitania psów. Zadarł ogon wysoko w górę i przyjaźnie nim machnął, raz czy dwa. Potem zlustrował suczkę. Tak bardzo mu przypominała... kogoś. Uśmiechnął się na kufie i skupił na teście. Wysłuchał pytania i opuścił nieco ogon, zastanawiając się nad jak najtrafniejszymi słowami, którymi mógłby udzielić odpowiedzi.
- No cóż... Czemu ta ranga pytasz. Wiąże się to z moją przeszłością. Nie znasz pewnie mojej historii, a ja myślę, że to nie czas na jej opowiadanie. Powinnaś jednak wiedzieć, że zostałem nagle sam, wyrwany z dotychczasowego, wygodnego życia. Odrzucony przez rodzinę i ludzi, którzy byli właścicielami hodowli, z której pochodzę. Nie mogąc na nikogo innego liczyć, odbyłem przyspieszony kurs przetrwania. - na jego kufie wykwitł blady uśmiech, który mógł być równie dobrze jedynie ironicznym przypadkiem.
- Musiałem coś jeść. Nie przepadam za zabijaniem, ale wyjścia nie było. Wolałem jeść rzadziej, niż pozbawiać życia kolejnego zwierzęcia. Prawda jest jednak taka, że strasznie spodobało mi się tropienie. Robiłem to nie tylko z konieczności, ale i dla przyjemności. Z tego co wiem, linia, z której się wywodzę była początkowo użytkowa- zerknął na sukę, nie będąc pewnym czy wie, o czym mówi.
- Moi przodkowie uczestniczyli w polowaniach. Tropili i naganiali zwierzynę pod kopyta koni, z grzbietów których zestrzeliwali ją ludzie- dodał, na wszelki wypadk.
- A ja chyba jestem tą czarną owcą w rodzinie, która również powinna polować, a nie prezentować swą urodę- westchnął. Znów po głowie krążyła mu myśl o paskudnej bliźnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Negai
Dorosły



Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:42, 10 Lis 2010 Temat postu:

Jej ... Tak długiej i porządnej odpowiedzi to ona chyba nigdy w swoim krótkim życiu nie słyszała i bardzo ją ona zadowoliła. Jednak jej miły i uprzejmy uśmiech nie drgnął ani trochę. Nie zmalał, ale także się nie poszerzył. Nie chciała pokazywać po sobie tego co myśli o słowach Brave'a. - Dobrze... Zrozumiałam i jednak sądzę, że masz rację jeśli chodzi o naszą rasę. - Zasmiała się cicho pod nosem. Znów dobry humor? Ooo... To chyba zależało od osób, które spotykała. - No to tak... Jeżeli byłbyś Głównym Tropicielem to jesteś pewien, że poradziłbyś sobie z resztą i mógłbyś ich prowadzić? - Pierwsze pytanie, po którym od razu na jaw wyszło drugie. - I pamiętaj, że zawsze może być sytuacja, że będziesz w grupie. Czy to Ci nie przeszkadza? Oraz czy kłopotem nie będzie gdy tropić będziesz u boku Łowcy, a potem patrzał na zabijaną przez niego zwierzynę? - To pytanie musiała zadać. Skoro powiedział o wstręcie zabijania zwierząt, to musiał być na coś takiego przygotowany.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brave
Duch



Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 16:56, 10 Lis 2010 Temat postu:

Brave znów zamilkł na chwilę, dobierając uważnie słowa i zastanawiając się nad odpowiedzią. Dopiero, gdy był pewien, co ma powiedzieć, odpowiedział:
- Napewno nie jestem kimś, kto siłą będzie wprowadzał porządek wśród tropicieli. Myślę jednak, że nie o to tu chodzi i dam sobie radę. Pewności mieć nie mogę, ale uważam, że do każdego można jakoś dotrzeć, a jak chodzi o polowania, potrzebna jest jedność. Bez niej nic z wspólnych łowów nie wyjdzie, prócz zbędnych nieporozumień. A w grupie do poczucia jedności niezbędne jest zrozumienie. Można je osiągnąć stokroć szybciej poprzez spokojną rozmowę i cierpliwość, niż przez walki i pokazywanie, kto tu rządzi. - wyznał jej, jakie jest jego podejście. Przerwał na chwilę, by po chwili odpowiedzieć na kolejne pytania:
- Więc myślę, że na wspólne polowanie przyjdzie czas, po wzajemnym się zapoznaniu konkretnych tropicieli. Także łowców. Nie widzę problemu również tutaj. Wiadomo, że istotą polowania jest zdobycie jedzenia. I dopóki taki jest jego cel, rozumiem to i popieram. Ale napewno nie zgodzę się na tropienie i zabijanie tylko dla radości patrzenia łowcy na śmierć zwierzęcia. Ewentuanie...- zawahał się- wyjątkiem jest uczenie szczeniąt. Ale to poprę dopiero, gdy polowanie będzie na króliki albo myszy, bo szybko się mnożą. Nie zaś sarny i tym podobne stworzenia- zakończył wypowiedź i strząsnął niewidzialny pyłek z ucha. Jego strączki zadrgały nerwowo. Brave'a naszła nagła myśl, że po tej wędrówcce przydałaby mu się kąpiel.
- Później, są ważniejsze sprawy. Wygląd miał się dla Ciebie nie liczyć- zagrzmiał na siebie, w myślach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Negai
Dorosły



Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:31, 10 Lis 2010 Temat postu:

- Mhm... - Mruknęła. "Rozważny, stoi przy swoim, ma swoje własne zdanie... No dobrze." Pomyślała - W takim razie koniec części teoretycznej i powiem tak: To zdałeś. A ta część jest to 2/3 całego testu. - Wzięła głęboki wdech i usiadła sobie na ziemi. Zaczęła zastanawiać się nad zadaniem, jakie wykonać będzie musiał Brave. - No dobrze ... Niedaleko w lesie jest stadko dzików. Musisz podejść jak najbliżej samicy. Ale to nie wszystko... Jest to locha z młodymi. Jeśli masz być Głównym Tropicielem musisz myśleć o wszystkim. - Odchrząknęła na chwilę. - Twoim zadaniem jest odciągnięcie samicy od młodych, tak żeby nie zorientowała się już na samym początku. Nie musisz nic więcej z nią robić, tylko odciągnąć i podejść jak najbliżej... A ja, żeby Ci nie przeszkadzać znikam. Ale pamiętaj! Jesteś obserwowany. - Powiedziała tajemniczo... Wstała na łapy i powoli zniknęła w zaroślach.
_______________________________________________

Teraz będę jako MG. Wiesz na czym to będzie polegać prawda? No ale tak na wszelki wypadek... Piszesz co chcesz lub zamierzasz zrobić, a kostki decydują czy to wyszło bądź nie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Negai dnia Śro 18:31, 10 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brave
Duch



Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:53, 10 Lis 2010 Temat postu:

Brave skinął łbem na znak zrozumienia wymawianych do niego słów. Gdy usłyszał jednak o dzikach, nieco się skrzywił. To były iście wojownicze stworzenia, a lochy były wyjątkowo niebezpieczne. Jeśli jednak miał być dowódcą i mieć pod sobą innych tropicieli, rozumiał wybór egzaminatorki.
Jego grymas szybko został pokryty wyrazem skupienia malującym się na pysku. Błyskawicznie pokonał kawałek polany, który oddzielał go od majestatycznej ściany lasu. Potem, jak gdyby nigdy nic, zanurzył się w zieloną, chłodną toń oceanu roślin. Zwolnił, aż do zatrzymania. Zaczął węszyć. Zwrócił się ku zachodowi, idąc tuż obok śladów obecności dzików.
Dotarł do kolejnej malutkiej polany, a raczej cmentarza przewróconych przez wiatr i burze drzew. Podłoże nie było tu zbyt twarde, a jedynie mokry piach utrzymywał ściółkę w jednym miejscu. Stanął na skraju polany, kryjąc się za nie do końca ogołoconymi z liści krzewami. Zaczerpnął powietrza w płuca i zniżył łeb. Obserwował, to co wyłoniło mu się zza krzaków...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Negai
Dorosły



Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:57, 10 Lis 2010 Temat postu:

Brave poszedł dobrym tropem, doskonale wybrał kierunek. Stojąc tak przed krzakami mógł usłyszeć ciche 'chrumkanie'. Po chwili z ciemnozielonych liści wyłonił się mały, kremowy, o kwadratowym kształcie ryjek. Za nim wyszły dwie krótkie łapki zakończone kopytami, a potem głowa. Już się ściemniało, jednak małe oczka owego stworzenia świeciły niczym za dnia. To było jedno z piątki młodych, które zainteresowało się postacią charta.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brave
Duch



Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 19:06, 10 Lis 2010 Temat postu:

Brave cofnął się lekko, chcąc, by młody, naiwny dzik podążył jeszcze choć kawałek za nim. Jeśli dobrze to rozplanuje, maciora zostawi młode na polanie, a sama pójdzie sprawdzić, co się dzieje z jednym z jej warchlaków. A Brave miał nadzieję, że posiada ten cenny teraz dla niego instynkt macierzyński dobrej lochy. Jeszcze krok, jeszcze dwa, zgrabnie w tył... Stawiał łapy ostrożnie i uważnie, jak dawniej na wystawach. Zawsze to była jakaś gwarancja, że się nie potknie i nie stanie na suchej, trzeszczącej gałązce.
- No chodź tu, mamusiu...- pomyślał, nęcąc jej dziecko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Negai
Dorosły



Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 12:16, 11 Lis 2010 Temat postu:

Mały dzik otworzył ryjek i zaczął na powrót chrumkać. Odgłosy te brzmiały przyjaźnie i niczym odważny, niczego nie świadomy zwierzak wyszedł z krzaków i podążył za Brave'em. Od strony polany dało się słyszeć dziwnie przerażający dźwięk. To musiała być locha... Ziemia lekko zaczęła drżeć, a z krzaków wyłoniła się dorosła samica dzika. W oczach dało się zauważyć gniew. Świdrującym wzrokiem wgapiała się w saluki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brave
Duch



Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 17:46, 11 Lis 2010 Temat postu:

Chart zgrabnie i błyskawicznie zrobił zwrot w tył i pomknął w las, nieco zbaczając w prawo, by wściekła locha nie pognała na Negai. Saluki pomyślał też o sobie- Nie biegł ze swoją zwykłą prędkością, lecz tak, by locha pędziła za nim, zostawiając warchlaki, ale biegł też tak, by nie dostać się pod jej szable. Nie pozwalał jeszcze wykwitnąć dumie ze zdanego testu, bo liczył się z ryzykiem, że sytuacja może się jeszcze obrócić na jego niekorzyść. Spojrzał za siebie. Jeśli dobrze wszystko obliczył, cztery warchlaki pozostały na polanie, nieświadome w ogóle co się działo, jedno młode wciąż stało koło krzaka albo też ruszyło niewiele dalej śladem matki, zaś locha pędziła za nim, pozostawiając dzieci na łaskę i niełaskę drapieżników. Spojrzał ponownie za siebie- biegła za nim, on natomiast musiał ją teraz zgubić i wrócić do egzaminatorki, w oczekiwaniu na jej werdykt.
- To później. Skup się na chwili obecnej- napomniał się i ponownie skupił bez końca na odciąganiu lochy od młodych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Negai
Dorosły



Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:29, 13 Lis 2010 Temat postu:

Locha zaczęła wściekle biec za saluki. Widząc jak ucieka. Co prawda ten nie zrobił nic jej małemu, ale czy to teraz było ważne? Za to małe prosię powolnie szło wesoło za matką i Brave'em. Samica pędziła z taką prędkością, że kopyta wydawały się nie dotykać ziemi. Brave musiał coś wymyślić, żeby uciec temu zwierzęciu, które za wszelką cenę chciało niesprawiedliwie ukarać charta... Teraz od tego co zrobi samiec zależy czy locha się zgubi, bądź też nie. Nie schodząc z tematu, od tego zależą wyniki testu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brave
Duch



Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 12:08, 14 Lis 2010 Temat postu:

Brave obejrzał się jeszcze raz. Biegła, a oni znajdowali się na tyle daleko, że w końcu powinien pozbyć się jej z ogona. Postanowił wykorzystać swoje predyspozycje, bo terenu nie znał na tyle, by korzystać z jego dobrodziejstw w postaci wzniesień, wyrw i temu podobnych. Spiął mięśnie i porwał ostro w przód, odsadzając lochę. Potem praktycznie w miejscu wykonał ostry zwrot w lewo, zbliżając się do polany, skąd wyruszył. Kiedy jednak znów pozwolił na zbliżenie się matki warchlaków, znów ściął zakręt i porwał w prawo.
Jeśli dobrze wszystko wyliczył, jeszcze dwa zakrety i locha zwyczajnie odpuści. Bez wątpienia jej kondycja zostawała daleko w tyle za wytrzymałością w biegu charta.
Saluki zebrał się więc i powtarzał nagłe zwroty, ścinał proste i przeskakiwał przez niskie krzewinki, to odsadzając lochę w tył, to nęcąc ją swą obecnością blisko, bliziutko. W końcu jednak napotkał mały dół. Zgrabnie wbiegł w niego nieco, mając lochę tuż za sobą. Postanowił wykorzystać okazję i w ostatnim wręcz momencie wybił się wszystkimi łapami i skoczył w górę, umykając przed szablami i stając nad rowem. Obejrzał się w tył. Locha nabrała się i siedziała w dole, niemożna wyjść, udało się?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Negai
Dorosły



Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 13:54, 14 Lis 2010 Temat postu:

Locha nie miała zamiaru się poddać. Z morderczą wściekłością w oczach to raz przyśpieszała, raz zwalniała. Jednak ta dziwna żądza krwi powodowała iż nie mogła sobie poradzić z zakrętami i nagłymi ucieczkami charta. Przez to także nie zauważyła dziury, w którą zagonił ją Brave. Po chwili dało się słyszeć tylko odgłos spadającej masy z jakiejś wysokości, a potem głośne kwiczenie.

Zza krzaków dochodził cichy śmiech. Chwilę później wyszła z nich Negai. - Brawo, brawo. Nawet nie wiesz jak miło było to obserwować. Po prostu gdybym miała jeszcze PopCorn to jak w kinie! - Powiedziała z szerokim uśmiechem wymalowanym na pysku. - Jak myślisz? Zdałeś bądź też nie? - Spytała i czekała na odpowiedź, ogon wesoło poruszał się na boki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brave
Duch



Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 14:32, 14 Lis 2010 Temat postu:

- Do usług, cieszę się, że nie zakończyło się horrorem- odpowiedział i przysiadł. Nie był wykończony, ale z pewnością trochę zmęczony. Odetchnął głęboko i spojrzał ponownie w żywe paciorki Negai- w jej oczach szukał odpowiedzi. W końcu odrzekł:
- Nie mnie to oceniać- tu akurat mial rację. Czekał cierpliwie na jej decyzję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Negai
Dorosły



Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 14:35, 14 Lis 2010 Temat postu:

- No skoro tak sądzisz, to jednak będę musiała Ci to powiedzieć. - Westchnęła cicho i przecięła mocnym uderzeniem powietrze, sprawcą tego był jej ogon (xd). - Tak więc mogę teraz życzyć Ci tylko powodzenia w wykonywaniu nowej ... pracy? Nie to złe określenie. Ale masz tę rangę. - Uśmiechnęła się sympatycznie i kiwnęła łbem do Brave'a. - Do zobaczenia... - Po chwili jej już nie było.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum www.kuroinekoya.fora.pl Strona Główna -> Klan Słońca / Pustynia Honou Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin